with us you will train a horse of your dreams

* * *

z nami wyszkolisz konia swoich marzeń

SZKOLENIA AKADEMII JEŹDZIECKIEJ JNBT - JNBT HORSEMANSHIP ACADEMY COURSES

Czy konie znają swoje imiona?

Christa Leste-Lasserre

W marcowym artykule „Czy konie znają swoje imiona?” umieszczonym w Thehorse.com Christa Lesté-Lasserre przytoczyła opinie i badania na ten temat.

Z Jean-Francois Pignon spotkałem się wiele lat temu, ale jego pokazy, jak i pracę Lorenzo z końmi na wolności, pokazuję na swoich wykładach jako wzór budowania relacji i form komunikacji naturalnych zrozumiałych dla koni. Jak wiecie program Akademii JNBT opiera się w głównej mierze na indywidualności każdego z koni, ich naturalnych zdolnościach poznawczych i uczenia się oraz procesach myślowych (cognitive proces) a nie prostych warunkowaniach . Na swoich webinarach „Komunikacja głosem, wzrokiem i energią” przypominam aby zwracać się do koni po imieniu, gdyż potrafią to kojarzyć oraz koncentrować się w treningu na używaniu wzroku. Warto przeczytać co sądzą o tym trenerzy i naukowcy.

Czy konie znają swoje imiona? Prawdopodobnie tak, ale to nie takie proste.

Jeśli koń odpowiada, na nasze zawołanie: „Rudy, chodź tutaj”, to dlatego, że Rudy skojarzył to słowo z przysmakiem, czy może dlatego, że myśli: „Ja jestem Rudy”?

Andrzej Makacewicz i Jean-Francois Pignon

Trener Jean-François Pignon z regionu Camargue w południowej Francji pracuje na wolności z dziesiątkami koni na arenach olimpijskich na oczach dziesiątek tysięcy widzów. Przy pięknej muzyce i olśniewającym teatralnym oświetleniu, jego konie poruszają się jeden po drugim, dwójkami lub w większych grupach, w odpowiedzi na jego pozornie niewidzialne sygnały. W niektórych scenach jeden lub dwa — albo trzy lub cztery — konie galopują w jego stronę. W innych tylko kare leżą wokół niego. W jednym z jego najsłynniejszych aktów dwa konie galopują pod nim, gdy stoi z jedną nogą na każdym, a pozostałe konie biegną wokół w idealnej harmonii.

Z pewnością nie ma lepszego dowodu na to, że konie znają swoje imiona, prawda? Jak inaczej mogłybyy odpowiedzieć tak wyraźnie i tak indywidualnie na wskazówki Pignona?

Ale tak się nie dzieje. Konie Pignona nie uczą się swoich imion – nie dlatego, że nie mogą, mówi trener. Tyle, że znalazł jeszcze lepszy sposób na kontakt z koniowatymi.

„Oczywiście konie mogą nauczyć się rozpoznawać swoje imiona” — powiedział Pignon. „I szkoliłem je w ten sposób lata temu. Ale w końcu nie tak się ze sobą komunikują. Więc dlaczego miałbym ja inaczej?

Z doświadczenia Pignona wynika, że ​​konie mogą nauczyć się rozpoznawać swoje imiona. Ale to nie znaczy, że robią to automatycznie, powiedział.

Dr Alice Ruet, inżynier nauk o dobrostanie koni we Francuskim Instytucie Konia i Jeździectwa (IFCE) w Saumur we Francji, zgadza się z tym stwierdzeniem. Konie — podobnie jak wiele innych zwierząt — mogą nauczyć się reagować na sygnały słowne: „podejdź tutaj”, „cofnij się”, „nie ruszaj się”, „podnieś nogę”, „w prawo”, „w lewo” itp. Chociaż nie ma badań naukowych to dr Alice potwierdziła, że ​​konie uczą się również rozpoznawać słowa, jak ich indywidualne imiona.

Ale co to oznacza „znać imie”? Jeśli koń wysuwa się do przodu, gdy przewodnik mówi: „Rudy, chodź tutaj”, czy to tylko dlatego, że Rudy nauczył się kojarzyć swoją reakcję na to imię z nagrodą – jak marchewka lub dobre podrapanie?

A może dlatego, że myśli: „Jestem Rudy”?

Imię oznacza indywidualną tożsamość.

Dla dr Paolo Baragli, DVM, specjalisty od behawioru koni na Uniwersytecie w Pizie we Włoszech, rozpoznawanie ich imion może wykraczać poza podstawowe warunkowanie instrumentalne. „Takie skojarzenia są bardziej złożone”, powiedział, „I myślę, że może to być bardziej zaawansowane i związane z procesem myślowym (cognitive skills) i umiejętności poznawczych”.

Jean-Francois Pignon i jego konie

Na przykład psy mogą rozpoznawać swoje imiona jako część doświadczenia „watahy”, powiedział Baragli. Nie wiemy jednak, czy to właśnie robią konie. „Psy tworzą inne formy społeczne z ludźmi, i ludzie naprawdę mogą być członkami ich grupy społecznej” – powiedział.

Na głębszym poziomie filozoficznym pytanie, czy konie znają swoje imiona, prawdopodobnie rodzi jeszcze bardziej podstawowe pytanie o indywidualność, powiedział Baragli. Innymi słowy, czy konie uznają się za jednostki, godne indywidualnych oznaczeń tożsamości. Badania sugerują, że mogą. Dopasowują poszczególnych ludzi do ich głosów; rozpoznają zdjęcia ludzi, którzy się nimi opiekowali; na zdjęciach odróżniają konie od innych zwierząt; pamiętają się po długich rozłąkach i inaczej reagują na głosy znanych i nieznanych koni.

Pignon nie kwestionuje tego, że konie uznają swoją indywidualność. „Każdy koń ma swoją wyjątkową osobowość i miejsce w grupie” – powiedział. „Mam nawet kilka klaczy, które zawsze muszą się upewnić, że ich młodsze siostry są zawsze u ich boku”. Chociaż te klacze mogą nie nadać „imion” swoim siostrom, Pignon wierzy, że mają sposoby na identyfikowanie się nawzajem jako indywidualnych i wyjątkowych.

Jestem mną: imię jako symbol jaźni

Nawet jeśli konie rozpoznają innych jako wyjątkowe jednostki, nie oznacza to, że rozpoznają siebie jako wyjątkowe istoty, powiedział Baragli. Pojęcie „ja” jest złożone i często jest uważane za cechę zarezerwowaną dla naczelnych, a dokładniej dla ludzi. Bez pojęcia „ja” jest mało prawdopodobne, aby zwierzę kojarzyło że imię to „ja”.

Ale prawdę mówiąc, konie mogą rozumieć pojęcie „ja” – powiedział Baragli. Jego zespół ostatnio użył barwionego i przezroczystego żelu do zaznaczenia X na policzkach koni, a następnie pozwolił im chodzić po arenie z dużym stojącym lustrem. Kiedy konie ujrzały się w lustrze i zobaczyły kolorowy X na swoich pyskach i próbowały zetrzeć znak nogami.

„Albo próbują zbadać ślad na swojej twarzy, albo próbują go usunąć” – powiedział, dodając

że to sugeruje, że wyraźnie rozpoznały konia w lustrze jako siebie. „Trudno sobie wyobrazić, że istnieje jakikolwiek inny powód takiego zachowania”.

Baragli powiedział, że może to wskazywać na to, że konie mają poczucie wyjątkowego ja. Emocjonalna reakcja na usłyszenie swoich imion może nadać tej hipotezie większą wagę, powiedział Baragli. Ale może to również oznaczać, że koń po prostu kojarzy nazwę z pozytywnym doświadczeniem.

„Przynajmniej w niektórych przypadkach konie mogą być szczęśliwe, widząc konkretną osobę i słysząc, jak ta osoba woła imię konia, jeśli jest to osoba, która reprezentuje źródło przyjemności, która nie ogranicza się tylko do jedzenia” – powiedział Baragli.

Dla Pignona imiona koni to nic innego jak ludzki wynalazek mający praktyczny cel. Używamy ich, kiedy mówimy innym ludziom w stajni, którego konia trzeba potrenować, do którego trzeba kowala, który jedzie na zawody i tak dalej. Wykorzystujemy je w dokumentach administracyjnych i komercjalizujemy je lub wyróżniamy w Internecie. – Imiona są wygodne – powiedział. „I są ładniejsze niż liczby”.

Dodaje, że nawet jeśli konie rozpoznają swoje imiona, nie oznacza to, że postrzegają je jako etykietę tożsamości. To dlatego, że nie myślą ani nie komunikują się w ten sposób.

„Konie komunikują się ze sobą w bardzo subtelny sposób” – powiedział Pignon. „Rozumieją ludzki język, kiedy ich uczymy, ale to nie jest ich język ojczysty. Ludzie mają wyrafinowany język, ale pozbawiony subtelności. Konie zwracają się do siebie z subtelnością. Więc ja teraz też to robię, ponieważ zawsze miło jest mieć kogoś, kto rozmawia z tobą w twoim ojczystym języku.”

Chociaż brakuje nam ruchów uszu i mimiki koni, nadal możemy komunikować się z nimi w ciszy, tak jak zwykle robią to ze sobą.

„Nigdy nie zwracam się do nich po imieniu, kiedy z nimi pracuję” – powiedział Pignon. „Wszystko jest w moich oczach. Koń oddalony o 50 metrów może stwierdzić, czy patrzysz na niego, czy na konia znajdującego się tuż obok niego. Wiedzą, z którym się komunikuję, ponieważ „dzwonię” do nich, z dużym szacunkiem”.

Christa Lesté-Lasserre, MA

Korzystanie z tej witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zmiany warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do plików cookies można dokonać w każdej chwili w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na temat cookies.