with us you will train a horse of your dreams

* * *

z nami wyszkolisz konia swoich marzeń

SZKOLENIA AKADEMII JEŹDZIECKIEJ JNBT - JNBT HORSEMANSHIP ACADEMY COURSES

Natural Horsemanship – Jeździectwo Naturalne – Koński punkt widzenia cz.2

W poprzedniej części artykułu porównującej 3 szkoły naturalne tj. Pata Parelliego (PNH), Silversand Steve’a Halfpenny (SNH) i Monty’ego Robertsa zwracałem uwagę na różnice i elementy wspólne w przyjętych założeniach i modelach. Dziś ciąg dalszy.


Wszystkie szkoły naturalne wykluczają przemoc i ból w procesie szkolenia koni. Jednak przyjęty w szkole Parelliego wzorzec dominacji w stadzie alfa, często kończący się zadawaniem bólu i ran przez jednego konia drugiemu, pozwolił mu wprowadzić szeroko dyskutowaną zasadę 4 faz stanowczości. Jest to stałe podnoszenie presji, kończące się w przypadku braku spodziewanej reakcji konia, fazą czwartą – często uderzeniem bata. Steve komentując technikę „4 faz stanowczości” pyta ” a co jeśli nie uzyskamy efektu nawet po uderzeniu bata ?” i ogranicza zasadniczo jego stosowanie do wskazywania i zamykania kierunku lub wytwarzania podniesionego poziomu energii . Pojęcie kontroli energii stanowi w SNH jeden z ważniejszych elementów szkolenia. Podniesienie rąk czy palcata, napięcie mięśni lub przepony, głęboki wdech czy skupienie spojrzenia oddziałują z zewnątrz na konia podniesionym poziomem energii powodując z ziemi lub z siodła np. zmianę jego chodu. Steve jest też zwolennikiem bardziej używania stałego nacisku lub presji oczekując pozytywnej reakcji konia jako znalezienia przezeń rozwiązania pozwalającego samodzielnie mu odnaleźć psychiczną strefę bezpieczeństwa i wygody. Monty zaś wyklucza w ogóle stosowanie bata komentując, iż „bat dla konia zawsze pozostanie batem, nawet jeśli nazwiemy go marchewkowym kijkiem” i uważa, że danie tego narzędzia do ręki studentom powoduje jego łatwe nadużywanie wyrządzające więcej szkody niż pożytku .


Wszystkie szkoły naturalne wykluczają też karę dla konia. Różnią się jednak w podejściu do odmowy przez konia wykonania sugerowanego polecenia. W PNH mamy 4 fazy stopniujące presję a w SNH i u Monty’ego zasadę ” pracujemy dalej aż zrozumiesz, że podjąłeś błędną decyzję” . Drogi te prowadzą jednak do wspólnego celu – uzyskania u konia szacunku do jeźdźca lub trenera.

Sidepass w stylu freestyle – koń bez ogłowia na ćwiczeniach w terenie

Sidepass – praca z ziemi na linie


Sprzęt i pomoce jeździeckie

Ciekawe jest także zróżnicowanie podejścia tych szkół do pomocy jeździeckich. Podstawowymi narzędziami u Parelliego są wyważona lina, halter (sznurkowy kantarek) oraz bat ( carrot stick ). U Steve’a stosowany jest sznurkowy kantarek z dowolną liną, zamiast bata częściej końcówka liny, a sama praca z ziemi skoncentrowana jest na przełożeniu jej na pracę w siodle, podczas gdy formy zabaw z koniem z ziemi wyodrębnione zostały jako program uzupełniający. PNH rozbudował metody pracy z ziemi opierając się o zasadę ” jeśli nie uzyskałeś od konia czegoś z ziemi, to nie oczekuj, że uzyskasz to w siodle”. Te metody zwane ” On Line „, oprócz bogactwa ćwiczeń , utworzyły niejako odrębną gałąź, w której miłośnicy koni znajdują tyle samo frajdy w zabawach z koniem z ziemi co z siodła. Studenci, idąc w szkoleniu dalej, otrzymują wiedzę pozwalającą na pracę ” At Liberty ” tzn. na wolności, gdzie koń wykonuje ewolucje i polecenia z ziemi, nie mając bezpośredniego kontaktu z jeźdźcem. Uzyskuje się dzięki temu bardzo lekkiego wierzchowca podatnego na pomoc jaką staje się tzw ” focus” czyli kierunkowe skupienie wzroku jeźdźca. Pozwoliło to na powstanie nowego stylu jazdy tzw ” freestyle” tzn na jazdę wierzchem bez ogłowia i wodzy.
W PNH i SNH przejście do używania wędzidła poprzedzone jest bardzo długim etapem poświęconym pracy wyłącznie z liną i halterem. W tym okresie szkolenia jeźdźcy pracują tylko z jedną wodzą a Steve koncentruje się szczególnie na nauczeniu studentów uzyskiwania od konia tzw. ” responsive yield ” – miękkiego ustępowania od nacisku lub samej energii . Dopiero po tym przychodzi czas na wędzidło, co w PNH praktycznie oznacza dopiero drugi poziom zaawansowania studentów. Monty zakłada, że jego metodę Join-UpR (tzw metoda „połączenia” ) stosować może każdy a potrzebna do tego jest tylko podstawowa wiedza. Kolejne dni szkolenia konia nazwane Follow-UpR (tzw „podążanie”) wymagają już pewnego jeździeckiego obycia. W początkowej fazie Follow-UpR używa specjalnie opracowanego kantara szkoleniowego o nazwie ” Dually Halter „, oddziałującego na nasadę końskiego nosa poprzez wpięte odpowiednio jedną lub dwie długie wodze. Przejście na wędzidło następuje bardzo szybko, bo już w pierwszych dniach szkolenia. Wszyscy stosują wędzidła oliwkowe (tzw. snaffle bit ), z tym, że Pat i Monty mają opracowane własne ich wzory.


Koński punkt widzenia

Interesujące są także różnice w definiowaniu w jaki sposób postrzegają nas konie. Wszyscy trzej uważają, iż konie uznają ludzi za walczących drapieżców. Jednak Pat twierdzi, że jego metody mają doprowadzić do postrzegania studentów jako członków stada, jako koni alfa. Steve i Monty uważają zaś, że konie zawsze postrzegać nas będą jako drapieżców, wyróżniających się miedzy innymi zapachem, ruchami i hierarchią wartości. To instynkt przetrwania motywuje konie do współpracy z ludźmi i dopasowania się do życia wśród ludzkich drapieżców, czego nie ukształtowały inne koniowate jak np. zebry (no i mają problem z przetrwaniem).Ciekawym jest także jak wszyscy trzej panowie zwracają uwagę na ważność momentu lizania lub ruchu przeżuwania u trenowanego konia. Jest on łatwiejszy do zauważenia w metodach naturalnych, gdzie wodze pozostają luźne lub koń często nie niesie nic w pysku. U Monty’ego jest to jeden z sygnałów języka Equus oznaczający „jestem roślinożercą i nie chcę zrobić ci krzywdy”, u Pata jest oznaką akceptacji a u Steve’a po prostu momentem myślenia u konia. Zawsze traktowane jest jednak jako pozytywna odpowiedź konia na naszą sugestię.


Materiały edukacyjne i szkolenia

Wszystkie trzy szkoły rozwijają się udostępniając materiały szkoleniowe w postaci kaset wideo, książek, publikacji w prasie i własnych periodyków, tworząc międzynarodową sieć instruktorów, szkoląc studentów na kursach i seminariach, budując strony www z forum dyskusyjnym pozwalającym na swobodę wymiany myśli. W Polsce dostępne są już w języku polskim materiały Monty’ego Robertsa w postaci książek oraz 3 materiały edukacyjne wideo, materiały SNH w postaci skryptu oraz zestawu książka plus 3 wideo poziomów Basic (kolejne w przygotowaniu) oraz jeden nie edukacyjny materiał wideo o PNH. Pozostałe materiały trzeba sprowadzać z zagranicy i są dość łatwo dostępne. Monty objeżdża świat ze swoim przesłaniem „tworzenia go lepszym dla koni i ludzi” oraz pozbawionym przemocy, gromadząc na pokazach tysiące publiczności. W maju br. będziemy sami mogli podziwiać go w Warszawie. Steve objeżdża kraje startujące z jego programem osobiście, prowadząc wykłady wraz z żoną Ireną – Polką z pochodzenia. Pat Parelli buduje swoje komercyjne przedsięwzięcie posiłkując się firmami tworzącymi struktury uzależniające instruktorów i studentów finansowo, sprzętowo i nomenklaturowo. Daje mu to tyluż zwolenników, co i przeciwników, a w branży opinie, że myli często słowo ” horsemanship ” z ” showmanship ” . Jego pokazy ściągają zawsze tłumy a szkoła ta liczy najwięcej studentów. W Polsce szkolenia prowadzone przez Steve’a Halfpenny, tak jak i instruktorów Parelliego, dostępne będą już od maja br., natomiast polski instruktor Monty’ego Robertsa rozpocznie działalność może już w końcu br. Ceny szkoleń niestety nie są na każdą kieszeń, bo 1 dzień kursu z koniem w szkole PNH to 125-135 euro a dla słuchacza 30-35 euro, w szkole SNH – odpowiednio 490 zł i 120 zł. Natomiast instruktorzy Monty’ego Robertsa w Niemczech pobierają 175 euro i 125 euro za dzień szkolenia a ceny biletów na pokaz Monty’ego w Polsce to przedział 70-240 zł. Podkreślić warto, że Jeździectwo Naturalne to wciąż młody ruch i nadal ewoluuje, tak jak i programy opisanych szkół, których tylko niektóre wątki poruszone zostały w tym artykule. Natural to wiedza dla każdego. Od jeźdźca początkującego po trenera. Decydując się na jej poznanie warto kierować się nie uprawianą dyscypliną – to jest akurat bez znaczenia, ale własnymi predyspozycjami, ambicjami czy celami, które w hippice chcemy osiągnąć. Bo tak naprawdę, szkoły Natural Horsemanship to szkoły budowania samego siebie a wykładowcami i egzaminatorami w niej stają się same konie.

SNH – ustępowanie od energii


Andrzej Makacewicz
2004-11-03
zdjęcia: A.Makacewicz, J.Szajna, SNH



zobacz pierwszą część artykułu „Natural Horsemanship – Jeździectwo Naturalne – Koński punkt widzenia

Korzystanie z tej witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zmiany warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do plików cookies można dokonać w każdej chwili w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na temat cookies.