with us you will train a horse of your dreams

* * *

z nami wyszkolisz konia swoich marzeń

SZKOLENIA AKADEMII JEŹDZIECKIEJ JNBT - JNBT HORSEMANSHIP ACADEMY COURSES

Weronika Janiszewska, śląskie

Z reguły kiedy jesteśmy mali przeważnie wiemy kim chcemy zostać w przyszłości. Inspirujemy się naszymi ulubionymi postaciami z bajek czy po prostu chcemy być tacy, jak nasi rodzice. Przez moją małą głowę przemykało dużo pomysłów, ale nigdy nie potrafiłam za bardzo się w nich odnaleźć. Zmieniło się to, gdy z rodzicami pojechaliśmy na wycieczkę do Janowa Podlaskiego, miałam już wtedy pełne 5 lat. Podczas spaceru natknęliśmy się na stadninę koni arabskich. Gdy zobaczyłam większe wersje mojej ulubionej maskotki, podbiegłam szybko do płotu. Z racji tego, że był to chłodniejszy marcowy dzień, wyglądałam jak mała kulka, przez swą puchatą kurtkę. Wszystkie konie zaalarmowane moją obecnością zerknęły i podjęły decyzję, że jednak trawa jest bardziej interesująca. Zawiedziona, że żadna do mnie nie podeszła, już chciałam wrócić do rodziców. Lecz poczułam na sobie ciepły oddech, odwróciłam się i przed oczami pojawiły się rude nogi, a chwilę później zainteresowany pysk, który znów na mnie dmuchnął. Tak jak większość z nas, przepadłam patrząc w wielkie bursztynowe oczy i zakochałam się w tych wspaniałych zwierzętach. Rodzice mając już dość mojego marudzenia: ,,do koników” zapisali mnie na kolonie w siodle, a potem do szkółki jeździeckiej. A po kilku latach jazdy w kółko i w zastępie pojawiły się u mnie ambicje sportowe, rodzice zapisali mnie więc do klubu sportowego.

O Akademii dowiedziałam się jakoś na początku mojej przygody z końmi, gdy w mojej głowie kłębiły się pytania lecz nikt nie znał na nie odpowiedzi. Znalazłam stronę Akademii ,ale po wejściu i naprawdę ambitnej próbie przeczytania kilku artykułów , okazało się to dla mnie czarną magią i trochę się tym zniechęciłam . Kilka lat później natknęłam się na książkę autorstwa Andrea’i Kutsch ,,Zaklinaczka Koni”. Momentalnie przypomniałam sobie o Akademii. Ponownie weszłam na stronę, w oczy rzuciła mi się oferta obozów i podjęłam wyzwanie i zapisałam się na mój pierwszy obóz, L2 i L3/L4.

Stres złapał mnie dopiero gdy wychodziłam z auta ale starałam się uspokoić i wysiadłam-jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Podczas obozu L2 trafiłam na przemiłego, gniadego gentelmana. Praca z ziemi szła całkiem nieźle, ale gdy doszło do pracy w siodle-porażka, odruch przeciwstawiania pokonał moje umiejętności. Jednak przeżyliśmy L2 i myślę, że całkiem dobrze się bawiliśmy. Na kolejny turnus dostałam kolejnego , który dał mi równie mocną lekcję. Ten koń był troszkę cięższej budowy, więc myślałam wtedy, że będę musiała mieć wyższą energię bo będzie turlał się jak pączek. Lecz „turlający się pączek” raczej nie pocwałowałby w kierunku stajni przez pełen drzew i wystających gałęzi las. Podczas pierwszej takiej naszej przygody ( było ich kilka) odczułam ich słodki ciężar na sobie.

Czasami zdarzało mi się zaginąć w akcji, podczas których były organizowane interwencje poszukiwawcze. Jednakże bardzo miło i przede wszystkim z uśmiechem, wspominam przygodę jak i nauki, które podarował mi ten koń. Obozy ukierunkowały mnie i otworzyły oczy. I tak kolejno zaczęłam brać udział w kursach, i po czasie pojawiła mi się myśl by zgłosić się do Team’u. Moją motywacją by spróbować swych sił, była nie tylko chęć nauki jak lepiej porozumiewać się z końmi ale także chęć ułatwienia codziennego życia największej ilości koniom. Nie ulega wątpliwości, że zasługują na to by lepiej im się z nami żyło.

Do zobaczenia na kursach!!

Weronika, Asystent JNBT. Częstochowa. Kontakt: weronika@jnbt.pl

W razie pytań zapraszam do kontaktu, zawsze postaram się pomóc: weronika@jnbt.pl

Korzystanie z tej witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zmiany warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do plików cookies można dokonać w każdej chwili w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na temat cookies.